Kocio - Psia Korporacja: 2015

czwartek, 31 grudnia 2015

2015

Rok 2015 był dla nas zdecydowanie udany !

Osiągnęliśmy wiele.

~ zaczęliśmy trenować frisbee,które swoją drogą idzie nam coraz lepiej

~ wakacje nasty raz spędziliśmy nad morzem,które jest naszym ulubionym miejscem na wypoczynek, pomimo 15 h,które nas od niego dzielą

~ wraz z Niko wzięliśmy udział w naszych pierwszych zawodach i stanęliśmy na podium

~ poznałam wiele super osób i pomimo,że niestety większości nieosobiście to wszystkich na maxa polubiłam

~ Psi świat wkręcił mnie na dobre

~ Do naszej rodziny dołączyła Bonnie

~ zaczęłam prowadzić Bloga

~ nabyłam aparat i zaczęłam realizować swoją kolejną pasję

~ przespacerowaliśmy mnóstwo kilometrów

~ poprawiliśmy wzajemne relacje

~ treningi stały się naszą codziennością i ulubioną częścią każdego dnia.

...

Rok 2015 minął nam bardzo szybko i pozytywnie mam jednak nadzieję na jeszcze lepszy 2016, bogatszy w treningi,wspólne zabawy i spacery,spotkania z psiarzami, zawody itp. atrakcje.

W nowy rok wchodzimy uśmiechnięci, z piccolo, frisbiaczami i aportując różową kostkę.

Uparłam się także na Słoik Szczęścia i Kalendarz treningowy,który podsumujemy już za rok.

! Happy New Year !

Jak każdemu szanującemu się psiarzowi i osobie,która z zoologicznego nie potrafi wyjść z pustymi rękoma przybyło nam kilka nowych rzeczy.

Oczywiście święta, DDD i Mikołajki były zaledwie pretekstem ale również świetną okazją do nabycia nowych giftów.

Legowisko Oponka Koral ~ mięciutkie legowisko w formie oponki, które zwierzory pokochały. Spokojnie "wyleguje się" ono w aneksie kuchennym pod kaloryferem umilając futrzastym długie zimowe dni.
Kłaki korzystają z niego praktycznie całą dobę, rano podczas śniadania zazwyczaj okupowane jest przez kotowatą, popołudniy jest dyżur Maxuni a wieczorem grzeje w nim kuperek Pan Niko.

http://maradeco.pl/

DISUGUAL DOG Chicken adult small 2kg ~ DISUGUAL to nowa linia żywienia, karma ma bardzo dobry skład a psiaki ku mojemu zdziwieniu i radości wcinają ją bez zbędnego kręcenia nosem jak to bywało przy innych karmach, które usilnie starałam się wprowadzić psiakom w dietę.

http://marade co .pl/

Planet Pet Society Chicken Fish Twist ~ świderki z kurczakiem i dorszem, Bonnie bardzo je polubiła i świetnie się na nie nakręca.

Dreamies z kurczakiem ~ przekąski,które kotowata bardzo lubi od czasu do czasu pochrupać.

ALPHA SPIRIT Only Fish/Multiproteina 210g ~ półmokra karma o wysokiej smakowitości, która u nas neistety swę nie sprawdziła.

http://maradeco.pl

JW PET Hol-ee Roller Piłka ażurowa S ~ bardzo fajna piłka o dużej wytrzymałości,którą yorkie pokochały. Wypchana mopem z piszczałką jest ukochaną zabawką Nika.

Petstages Durable Stick S ~ zakup kijka miałam w planach od dawna jednak dopiero teraz nadarzyła się okazja aby go zamówić.
Miał on być zabawką Maximki,która jest maniaczką patyków a jak wiadomo te prawdziwe do najbezpieczniejszych nie należą jednak obgryza go cała trójka.

Pluszowa Koala JK Animals ~ mięciutka zabawka z piszczałką, która stanowi must have psiego kuferka.

http://maradeco.pl/

Zabawka Aaron COMFY ~ zabawka dla psa w kształcie kości wykonana z twardego, odpornego na zniszczenie materiału #potwierdzoneinfo, idealnie nadaje się do aportowania, którego terrory ostatnimi czasy są fanami.

http://maradeco.pl

Miętowa zabawka Hammer COMFY ~ sprężysta, przyjemna w dotyku zabawka do gryzienia, która przyjemnie pachnie miętą i nadaje się do wypełnienia smaczkami.

http://maradeco.pl

Miętowa zabawka Candy COMFY ~ delikatne wypustki masujące dziąsła podczas zabawy, można w niej schować przysmaki, nie tonie.

http://maradeco.pl/

Zabawka COMFY ~ zabawka jest bardzo fajna,sprawdza się zarówno do aportowania jak i wypełniania przysmakami,odbija się w kierunkach nie do przewidzenia co uatrakcyjnia psiakowi zabawę.

http://maradeco.pl/

Miętowa kostka COMFY ~ kosteczka podbiła Maxuniowe serduszko i jest jej ukochaną zabawką do aportowania i obgryzania zarazem.

http://maradeco.pl/

Zabawka świąteczna myszka Trixie x2 ~ świąteczny design myszek niebywale mnie zauroczył a fakt iż Bonnie kocha takowe zabawki popchnął do zakupu tych uroczych kocich gifcików.

Mysz Tatrapet Caty Funny ~ kociołek bardzo ją polubił.

Kong Replecement Squeakers ~ na wymienne piszczałki polowałam od pewnego czasu,ponieważ wszyscy,którzy nas znają wiedzą ,że Niko za piszczałkę skoczy wręcz w ogień a jako wymienne do zabawek i co najważniejsze do ażurki były mi niezbędne.

Inteligentna zabawka ~ na pomysł aby ją zakupić wpadłam stosunkowo niedawno, wydawała mi się fajną alternatywą zimowych zabaw.
Największy trud wydobywania z otchłani ów zabawki przekąsek zadaje sobie Niko,który lubi tego typu łamigłówki.
Jest to nasza pierwsza takowa zabawka ale na pewno nieostatnia.

Shampoo Secco ~ nie ukrywam,że na coś w tym stylu polowałam odkąd w naszym domu pojawiło się czarno białe coś zwane KOTem, które kąpieli przy uzyciu wody nei uznaje.

http://maradeco.pl/

Deodorante Lucidante ~ od czasu do czasu lubię czymś popachnić futerka a ten zapach ów specyfiku jest nieziemski i wprost zwala mnie z nóg.

http://maradeco.pl/

Obróżka White Fox - wzór świąteczny - / - choinki - podszyta polarkiem ~ omomom przysięgłam sobie, że w tym roku terrory muszą mieć obróżki ze świątecznym motywem i oto są.
Piękne, wykonane z pasją i największą dokładnością.
Must have tych świat.

https://www.facebook.com/WhiteFoxPets/?fref=ts
http://whitefoxpets.pl/

Obróżka White Fox - wzór Rocky My World - podszyta minky - zielone jabłuszko - ~ mój ulubieniec Nikowej garderoby [zaraz po szelkach White Fox] .
Kocham <3 Kocham <3 Kocham <3

https://www.facebook.com/WhiteFoxPets/?fref=ts
http://whitefoxpets.pl/

Obróżka White Fox - Śpiące Sówki - podszyta neoprenem - mięta - ~ coś wspaniałego, Maxunia dumnie jak paw nosi i zbiera za obróżkę wszelkie "Ochy" i "Achy" .

https://www.facebook.com/WhiteFoxPets/?fref=ts
http://www.whitefoxpets.pl/

Szelki White Fox - Siwek - ~ czy mówiłam już,że kocham White Fox i ich wyroby ? Powtórzę bo cenię sobie niezmiernie tą staranność,dbałość o szczegóły i serce wkładane w wykonanie akcesoriów.

Bestseller wśród naszych szelek i uprzęży.

Statyw hama STAR 05 106 - 3D ~ napisać białą kredą w kominie albowiem to persze od niepamiętnych czasów wydane przeze mnie pieniądze nie na futra.

Pomimo,że wzbogaciliśmy się o kilka kuszących nowości nadal odczuwam pewien niedosyt i powoli już planuję kolejny shopping.

~~~ podlinkowane sklepy,w których nabyliśmy poszczególne akcesoria ~~~

czwartek, 12 listopada 2015

Nie miała baba kłopotu ... zaadoptowała sobie kota

...

Na początku warto napisać,że raczej nie marzyłam nigdy o kocie, a wręcz przeciwnie nigdy nie chciałam mieć kota.

Nie oznacza to jednak,że nie lubię kotełkowatych sierściuszków, a po prostu kocia natura ciut mnie przeraża i można by rzec intryguje, gdyż nie jest tajemnicą, że koty słyną z chodzenia własnymi ścieżkami i to właśnie był główny warunek tego iż raczej "nie pasują" do naszej rodziny.

Niejednokrotnie miałam okazję znaleźć małego kociaka,który wymagał opieki i niejeden i nie dwa, a nawet nie dziesięć razy na chybcika szukaliśmy mu domu tymczasowego u znajomych, rodziny, sąsiadów i równie często zostawał taki zwierzor na tymczasie u nas.

[nie były to tylko koty ale też jeże, psiaki, pisklęta często chore czy jak w dwóch przypadkach potrącone przez auto]

Zazwyczaj staraliśmy się do nich zbytnio nie przywiązywać i cieszyć z odnalezionych domów.

22 lipca [środa] wracając z yoraskami ze spacerku, zauważyłam kotełkowatą istotkę, która pomimo wszelkich przeciwności dziarsko kroczyła przed siebie.

Kocinka na początku zdecydowała się mnie zignorować i zaszyć w rosnące nieopodal krzaczki.

•ܫ• •ܫ• •ܫ•

Mała kotka w ponad 30° skwarze bardzo mnie zaniepokoiła w związku z czym po odprowadzeniu futrzastych postanowiłam wrócić na to samo miejsce, jednak pomimo kilku okrążeń, kocięcia nie udało mi się zlokalizować,zrezygnowana zadzwoniłam do mamy, która poradziła mi aby tak szybko się nie poddawać i raz jeszcze dokładnie przejrzeć okolicę.

Przy drugim podejściu udało mi się odnaleźć koteczkę,śpiącą pod jedną z klatek sąsiedniego bloku.

Idąc z czarnulką na rękach przyciągałam w swoją stronę niczym magnez pogardliwe spojrzenia przechodniów.

Kiedy dotarłyśmy do domu kicia od razu dostała świeżą wodę i mokrą karmę,której zjadła praktycznie całą saszetkę.

Po napojeniu i nakarmieniu koteczki wyruszyliśmy w "trasę", której ostatnim punktem była klinika weterynaryjna.

Kituch o dziwno bardzo spokojnie zniósł podróż, wizytę w sklepie i na naszej działce,na którą to mieliśmy właśnie dostarczyć zakupione poprzednio materiały.

W gabinecie weterynaryjnym okazało się, iż kotka ma zaawansowany koci katar, świerzb, problemy z oczkami ,poza tym kicię znalazłam brudną z pomalowanym farbą ogonkiem i bardzo zarobaczoną oraz znacznie niedożywioną.

dla zainteresowanych
! więcej informacji dotyczących świerzbu !
https://drogadosiebie.pl/choroby-skory/swierzb/

Koteczka dostała antybiotyki, płyn na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne po czym razem wróciliśmy do domu.

Kicia z powodu choroby przesypiała większość pierwszych dni po czym powoli zaczynała się bawić i rozkochiwać w sobie całą rodzinę.

Wtedy narodziła się w mojej głowie myśl, "A może by ją tak zatrzymać", jednak byłam więcej niż pewna,że o ile mamę jakoś "urobię" tak tata na koteła się nie zgodzi.

Ku mojemu zaskoczeniu tata nie miał nic przeciwko, a wręcz przeciwnie, pamiętam jak wrócił z pracy i zobaczył nową kuwetę, powiedział wówczas żebyśmy szybciej szukali kociakowi nowego domu, ponieważ za bardzo ją pokocha i już wtedy nie odda, zrozumiałam to poniekąd jako wyjście z inicjatywą i wręcz uprzedzenie mojego pomysłu o zatrzymaniu kociołka.

Te słowa utkwiły mi w pamięci.

Wówczas narodził się kolejny problem a mianowicie obawy... wszyscy wokół mówili, że małe koty [bez wyjątku] sieją ogromne zniszczenia.

Historyjki te mówiły o podrapanych łóżkach, kanapach, narożnikach, potłuczonych lampach jak i żyrandolach, pozrywanych i pozaciąganych ze wszystkich stron firankach, pozrzucanych filiżankach, figurkach i długo by tak wymieniać.

Ostatecznie zdecydowaliśmy się podjąć wyzwanie i zapadła decyzja.

Bonnie [Boni] zostaje u nas !

Imię wymyśliła moja mama i o dziwo nie symbolizuje ono kostek, które wystawały Boniaczce z niedożywienia, a jest to "damska" wersja imienia "Bonifacy",ponieważ nasze "kocie dziecię" ma bardzo podobne ubarwienie do ów bajkowego bohatera.

Zdecydowaliśmy, że postaramy się "wychować" ją najlepiej jak to możliwe aby uniknąć wszelkich złośliwości z jej strony czy wcześniej wspomnianych zniszczeń.

Kocinki wbrew jej woli staraliśmy się nie brać na ręce aby nie zniechęcić do pieszczot, w pierwszych dniach po "akceptacji" zakupiliśmy drapak,na który kocinka była odsyłana podczas gdy ostrzyła pazurki na wersalce z salonu. Bonnie dostała własne legowisko, kocyk i zabawki.

W niedługim czasie zakupiliśmy również cążki do pazurków i szczotkę po czym przy użyciu smakowej pasty zaczęliśmy przyzwyczajać kocinę do wyczesywania futerka.

•ܫ• •ܫ• •ܫ•

Bonnie od początku wraz z yoraskami brała i z resztą bierze udział w treningach, kocie w szybkim tempie udało się opanować "siad" oraz "podaj łapkę" chwilkę później włochate załapało również "leżeć"i "proś"

Po około dwóch tygodniach od przygarnięcia znajdy nadszedł czas na zaplanowany wcześniej wyjazd wakacyjny, a z racji iż dzieli nas od pomorskiego 15h drogi zabranie koteła było wykluczone, a przerwanie corocznej prawie, że tradycji raczej stanowczo kiepskim i przy tym przykrym doświadczeniem.

Ostatecznie Bonnie została u babci i jej znajdki Kiary, z którą niestety nasza kicia się nie polubiła.

Bonnie zdrowo się chowa, 29 października wyleciały jej dwa zęby.

•ܫ• •ܫ• •ܫ•

Boniaczka jest obżarciuszkiem, potrafi pochłonąć zarówno swoją karmę jak i pokusić się o tą niedojedzoną jeszcze przez Maxunię. Uwielbia psie przysmaki ale najwierniejsza jest szyneczce i niech nie zmyli was fakt, kota wcina tą z najwyższej pułki.

Bonnie świetnie dogaduje się z yorasami.
Wspólnie się bawią,spożywają posiłek, a nawet niejednokrotnie razem śpią.

Bonnie jest częścią naszej rodziny i nową bohaterką tego Blog'a

Kocham Cię Kociołku <3

niedziela, 8 listopada 2015

Recenzja Legowiska Demi

...

Wybór legowiska nie należy do najprostszych czynności.

Pomijając elementy wyglądu i estetyki,które dla większości osób nie pozostają bez znaczenia, psie łóżko musi spełniać szereg innych indywidualnych preferencji.

Od pewnego czasu poszukiwałam legowiska bez boków od tak "zwykłej" maty/poduszki,której głównym zadaniem byłoby wylegiwanie się pod kaloryferem w aneksie kuchennym i umilanie animali wietrznej jesienni oraz mroźnej zimy.

Mając określone kryteria, w poszukiwaniu przemierzałam niezliczone ilości witryn internetowych oraz sklepów stacjonarnych.

Stanowczo mało producentów oferowało legowisko jednocześnie ładne jak i praktyczne czy na swój sposób wyjątkowe.

Mój wzrok przykuła poduszeczka firmy Lauren Design.

•ܫ• •ܫ• •ܫ•

WyGlĄd

Legowisko jest na prawdę ładne,

naszywka sygnowana logiem firmy dodaje uroku, a przedstawiony na niej ptaszek niebywałej lekkości oraz książęcego designy.

Spanko z wierzchniej strony wykonane jest w całości z poliestru zaś spodnia jego część z cordury, wnętrze wypełnione jest pianką poliuretanową grubości 3cm.

Materiały są wysokiej jakości i dużej trwałości.

Poszewka występuje w trzech wariantach i dziewięciu kolorach.

Źródło: http://www.laurendesign.eu/

RoZmIaR

Legowisko występuje w trzech wymiarach:

50cm/40cm dla małych piesków, szczeniaków, kotów ~~nasze~~

70cm/60cm dla psów średniej wielkości

100cm/80cm dla psów ras dużych

Legowisko ze względu na kształt -prostokątne- świetnie nadaje się do kennel klatki.

TrWaŁoŚc

Zarówno yorasy jak i kicia nie należą do zwierzaków destrukcyjnych siejących jakiekolwiek zniszczenie,

jednak Nikuś w napływie radości lubi pokopać sobie w legowisku a wieczorem "ścieląc" spanko kilkakrotnie drapnąć z całej siły.

Po takowym "ataku" ze strony dogaska wystarczy jedynie "pogłaskać" materiał by ślady po szponach zniknęły.

Gąbka po "naciśnięciu" szybko wraca do pierwotnego kształtu i nie ulega odkształceniom.

KoNsErWaCjA

Jednym z najważniejszych przy tym punkcie wymogiem był zdejmowany pokrowiec,który miał umożliwiać swobodne włożenie do pralki i tym samym wypranie legowiska.

[Większość naszych łóżeczek podczas kontaktu z wodą wsiąka ogromne jej ilości nabierając przy tym ok. 12 dodatkowych kilogramów co nie jest zbyt komfortowe czy nawet w żaden sposób wygodne]

Na spodniej stronie legowiska znajduje się kryty zamek błyskawiczny,który określiłabym jako niebywale mocny i łatwy do zapięcia jak i rozpięcia, przez który to z łatwością możemy wyciągnąć gąbkę.

Po rozebraniu poszewka zajmuje bardzo mało miejsca w związku z czym możemy włożyć ją do pralki z zabawkami i całą masą kocyków

czworo-łapych.

Na co dzień ze względu na fakt iż nie wbija się w materiał sierść

[intensywnie testowane przez Bonnie]

a legowisko nie pobiera nieprzyjemnych zapachów czy to gryzaków,"pachnących" na kilometr rybnych kąsków czy nawet smażonych dań, od których naturalnie roi się w kuchni, raczej zbyt częste pranie nie jest konieczne a jedynie wytrzepanie raz na jakiś czas z okruszków czy kilku kotełowych kłaczków.